poniedziałek, 22 października 2012

Witam:)

Hej:)
Po prawie miesiącu przerwy, wznawiam swoją działalność:)
Cóż takiego robiłam, że mnie nie było? Przechodziłam prawdziwą jesienną chandrę podczas której ciężko było mi się zmobilizować do czegokolwiek. Dlatego dzisiaj post o MOTYWACJI.
Z racji tego, że dobrze znam język rosyjski, wpadłam na nagranie pewnego Rosjanina, który opowiada o tym, jak przyciągnąć do siebie fart oraz chęci do życia. Tematyka pozytywnego myślenia oraz pobudzania siebie do działania jest mi znana od bardzo dawna, nie zdawałam sobie sprawy z najprostszych rzeczy!
A to jest właśnie moje szczęście:)

CO TO JEST SZCZĘŚCIE?

No właśnie, co to jest szczęście? Ludzie sami tego nie wiedzą, bo jeden mówi, że to miłość, drugi, że pieniądze, trzeci, że mądrość i wykształcenie i tak można wyliczać w nieskończoność.
Otóż, Paweł otworzył Nam oczy!
Szczęście to zlepek tych pięknych chwil, kiedy to właśnie TY, TU I TERAZ, czujesz, że robisz to, co kochasz, co sprawia Ci przyjemność, powoduje, że uśmiechasz się w duchu do siebie. Dlatego może warto, jak radzi Paweł, co 15 minut sprawdzać siebie, czy właśnie tu i teraz robię to, na co mam ochotę?
 

JAK ODNALEŹĆ SZCZĘŚCIE?

To pytanie właściwie jest najważniejsze dla każdego z nas. Przecież to normalne - każdy chciałby być szczęsliwy, zbierać same pochwały, mieć dni pełne wydarzeń, które przynoszą uśmiech na twarzy. Ale jak to zrobić?
Czy nigdy nie zastanawialiście się, dlaczego czujecie się gorzej po wizycie osób, które ciągle narzekają na swoje życie, a właściwie nic konstruktywnego w nim nie robią? Mają nudną pracę, chłopaka - lenia i milion innych powodów, żeby komuś się wyżalić. Ja niestety znam wiele takich ludzi - obawiam się, że większość naszego społeczeństwa to pesymiści, którym radość sprawia fakt, że komuś zepsują dzień. Te osoby są jak wampiry! Wysysają z nas optymizm, dobry humor, nasz fart i szczęście. Dlatego warto przeanalizować takie znajmości - co takiego nam dają, a może tylko ciagle biorą i biorą?

JAK SIĘ ZMOTYWOWAĆ?

Odpowiedzi na to pytanie szukam właściwie co roku, gdy tylko nadejdą chłodne dni. Ale w tym roku chandra nadeszła wyjątkowo niespodziewanie przynosząc ze sobą dużo problemów i złych dni. Ale jako człowiek, który zawsze radzi sobie w życiu znalazłam sposób dla siebie:)
Za radą Pawła, wzięłam notatnik i zaczęłam pisać. Co pisałam? Własne marzenia:) I właściwie po kilku minutach, cały smutek i brak energii się ulotnił! Ponieważ wraz z zapisywaniem tych marzeń wizualizowałam je (wyobrażałam sobie), że już je mam, TU I TERAZ! Ta prosta czynność przyniosła mi tak cudowne odprężenie, że od kilku dni codziennie wieczorem otwieram ten notatnik i dopisuję myśli, które tego dnia mi przyszły do głowy.
I jest pięknie:)
 

Pozdrawiam ciepło i serdecznie,
K:)