Ostatnio na blogach i na wizażu stało się bardzo popularne laminowanie włosów żelatyną.
Od dawna stosowałam żelatynę w celach prostujących, tylko nie wiedziałam, że nazywa się to laminowanie:P
Wracając do tematu: u Anwen znajduje się wielki wpis o tym, jak na kogo wpływa żelatyna. Dziewczyna naprawdę się napracowała, bo przedstawiła wyniki z ankiety i je analizowała. Ja może podejdę do tego z innej beczki.
Dlaczego laminowanie komuś robi WOW, a komuś prawdziwe siano?
Sądzę, że główną przyczyną takich rozbieżności jest stan włosów. Na moim własnym przykładzie: moje zniszczone rozjaśnianiem włosy bardzo źle reagowały na żelatynę. Same w sobie były suche, dosłownie wołały o nawilżenie. Odstawały jak suche strąki. Ale te same włosy po kuracji nawilżającej, która również poprawiała ich stan, po zastosowaniu żelatyny, były idealnie lśniące i gładkie! Gdy tylko aparat wróci do moich rąk pokażę zdjęcia oraz to jak prostuję włosy żelatyną:)
Pozdrawiam,
K:)
uwielbiam laminowanowanie!;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,zapraszam!;)
Ja jeszcze nie próbowałam tej metody, jakoś się zebrać nie mogę. Ale Wasze efekty w większość bardzo mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie pokaż zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń